Do skompletowania tej stylizacji użyłam jednolitych, ciemnogranatowych jeansów, trampek w podobnym kolorze, ale z błyszczącymi sznurówkami, szarej bluzy ze złotymi aplikacjami na ramionach, jasnoszarego płaszczyka w czarną, białą i czerwoną kratkę, ciemnoszarej wełnianej czapki - smerfetki i pięknego czarnego plecaka, trochę w stylu metalhead z różnymi kolorowymi nadrukami. Tym razem postawiłyśmy z Emilką na minimal więc modelka jest kompletnie bez makijażu. Dream of para...para...paradise. Skądś to znacie? Otóż nie wiem dlaczego, ale strasznie mi się ta piosenka kojarzy z tą sesją i w ogóle z tą pogodą. Ale że niby co? Paradise? Gdzie? Kiedy dzisiaj rano wyszłam z domu w kurtce i w czapce to raczej było hell... i natychmiast wróciłam się po komin:P Hmm, raj... a może chodzi o te słoneczne promienie... like in a paradise... albo o znajomych i to jak się ostatnio robi dzięki nim fajnie w szkole. Na pewno nie kojarzycie, ale moja najlepsza psiapsióła ma dzisiaj urodzinki;)
Moja ty ukochana mordko sto lat!!!
Wszystkiego naj naj szczęścia oraz jakiegoś super przystojnego Kwiatkowskiego, albo innego chłopaka
I spełnienia się wszystkich twoich marzeń!!!:**************
No a w razie gdyby i wam się udzielił Coldplay poniżej możecie sobie posłuchać:)
czy ja to naprawdę ściągnęłam z hiszpańskimi napisami?
oj tam, najwyżej się języków podszkolę. Narrra:D
też mnie teraz strasznie pogoda dobija :D normalnie idzie popaść w depresje :p dlatego moja stylizacja na jesień prezentuje się w neonowo niebieskim płaszczyku i butach :p i prawie nie przejmuję się tym, że wyglądam jak idiotka :)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie! im bardziej kolorowo tym lepiej:) tez chciałam dodać coś żywego ale wymiękłam jak zobaczyłam jaka jest pogoda... Szac ty dałaś radę!:D
Usuń