piątek, 1 listopada 2013

MM, czyli makabryczny make - up

Heiiio wszystkim  obecnym. Ten post piszę dlatego, że chciałabym się pożegnać. Nie mam przyjaciół, zainteresowań i kasy na ulubioną czekoladę. Niniejszym ze sobą kończę. Pa.




Nabrałam was? Mam nadzieję, że chociaż jedną osobę^^ Tak naprawdę to parę blogów i kilka telewizyjnych reklam rzuciło się na mój mózg i postanowiłam powygłupiać się z Halloween ' owym makijażem. Oczywiście wszystkie portrety mojej twórczości są MAKABRYCZNIE:P wręcz nieostre, ale mój sprzęt fotograficzny odmówił posłuszeństwa. Wygląda na to, że udało mi się przestraszyć nawet aparat:) Poza tym obydwie z moją siostrzyczką miałyśmy taki ubaw, że o zrobieniu zdjęć pomyślałam dopiero kiedy zaszło słońce, więc sama jestem sobie winna. Sztuczne światło, tfu! No dobra jedziemy:


 

                       #1 HEADSHOT 



Wiem, że to w ogóle nie wygląda realistycznie, ale z przyczyn dla mnie niejasnych ludzie się tego boją:) Jak sugeruje tytuł jest to makijaż imitujący wygląd postrzelonych w głowę zwłok. Strasznie dużo zachodu i pracy kosztuję zrobienie go, ale mi efekt końcowy przypadł do gustu.







Jak widać, pani ze zdjęcia nie była chętna do współpracy i mimo usilnych próśb zachowania powagi cały czas robiła głupie miny, ale nie winię jej. Po widoku miny dziesiątej osoby, która znajduje pod drzwiami kogoś z raną postrzałową w głowie ciężko przestać się śmiać:D wiem, że jestem dziwna, ale przynajmniej się dziś nie nudziłam^^ W ramach 'spacerów dla zdrowia' obleciałyśmy wszystkie koleżanki w celu poinformowania ich co się stało, gdy Wiktoria znalazła po południu karabin w ogródku:P dziwna to trochę eufemizm. Porąbana, to już bardziej...:) W każdym razie skopiowałam perfidnie ten look od meega zdolnej lady make up, którą znajdziecie TU. Zrobiłam dokładnie to samo, z tym, że z braku kaski zamiast sztucznej rany i imitacji krwi użyłam plasteliny, farby, lakierów do paznokci, kremu BB i matującego pudru.  Sami oceńcie, czy wyszło podobnie. Tak czy siak moja twórcza wena nadal pozostała nienasycona i wzięłam się z make - up numer 2:





#2 UŚMIECH PROSZĘ!



Przepraszam, że tylko jedno zdjęcie i to jeszcze takie kiepskie, ale mój aparat po zrobieniu go bohatersko zdechł. Pewnie będę go musiała oddać do naprawy, bo nawet pełna bateria nie jest w stanie go ożywić:C Makijaż jak najbardziej w tematyce, bo mi osobiście również kojarzy się z czymś eee.... zdechłym? ^^ Tym razem jako modelkę wykorzystałam fryzjerską lalę, bo moja siostra kategorycznie zabroniła mi dotykania jej twarzy. Myślę ''Dobra, to szukamy innej ofiary" i tak padło na tę niczego sobie laleczkę, obecnie dziewczynę Achmeda - martwego terrorysty :D (jeśli ktoś z was jeszcze tego nie widział, niech jak najszybciej to nadrobi i wejdzie TU) To co uda wam się zobaczyć na zdjęciu zostało wykonane z pomocą linera, korektora do długopisów (chociaż podejrzewam, że w oryginale chodziło o zmywalną farbę) i rudego cienia do powiek. Również i w tym przypadku nie byłam na tyle pomysłowa, żeby coś stworzyć samemu więc wrednie odgapiłam make - up  STĄD . Ten akurat chyba wyszedł całkiem podobnie:) Tak czy inaczej z takim słodkim liczkiem można śmiało ruszać w miasto.



No i to by było tyle na dzisiaj proszę państwa. Pokazałam wam moje propozycje makijażu na halloween'ową imprezę, chociaż wiem, że halloween było wczoraj , że się spóźniłam itd. ale może komuś się pomyliło, i jeszcze zabaluje dzisiaj? Mimo wszystko mam nadzieję, że wszyscy się świetnie bawiliście:* No to paaaaaa:)

 

4 komentarze:

  1. Szczerze to mni nie nabrałaś :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. kurde no ! takie pomysłowe a tak późno :p chociaż mogłam się tak pomalowac na cmentarz xd to byłby dopiero szok :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :D Mimo że nabrać się nie dałam :)
    Miło zapraszam do nas:
    http://minnianddaisy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie! Tak prawdziwie to wygląda :D Suuuuper
    U mnie nowa notka, zapraszam

    OdpowiedzUsuń